sobota, 17 października 2015

POLACY POZA POLSKĄ. EKSPERCI ANDRZEJA DUDY OD KULTURY, TOŻSAMOŚCI NARODOWEJ I POLITYKI HISTORYCZNEJ

Prezydent Andrzej Duda powołał Narodową Radę Rozwoju. Jest to gremium ekspertów mających doradzać prezydentowi, po raz pierwszy powołane w 2010 r. przez Lecha Kaczyńskiego. Andrzej Duda dokonał podziału NRR na sekcje. Spośród nich zainteresowała mnie sekcja „Kultura, tożsamość narodowa, polityka historyczna”. Wymowna jest już jej nazwa, która wskazuje, że kultury nie da się odłączyć od tożsamości narodowej oraz polityki historycznej, ze szczególną troską uprawianej u nas przez osoby o światopoglądzie prawicowym (konserwatywnym). Polska polityka historyczna nie istnieje bez tropienia antypolskich spisków, negowania zbrodni popełnianych przez Polaków choćby na Żydach czy mało wyrafinowanej krytyki twórczości artystycznej, która nie spełnia kryteriów specyficznie rozumianej polskości.

Andrzej Duda deklarował, że będzie prezydentem wszystkich Polaków. Skład sekcji Kultura, tożsamość narodowa, polityka historyczna w NRR tego nie potwierdza. Powołano do niej pięć osób. Wszystkie z nich związane są ze środowiskami prawicowymi i konserwatywnymi. W tym także z takimi mediami jak Nasz Dziennik, Gość Niedzielny, Gazeta Polska, czy W Sieci. Osoby zasiadające z sekcji powiązane są również z Ośrodkiem Myśli Politycznej, konserwatywnym think-tankiem, którego pierwszym prezesem był Ryszard Legutko.
Szczególnie zdziwiło mnie powołanie do sekcji ks. prof. Pawła Bortkiewicza, jednego z ideologów Radia Maryja i Naszego Dziennika. Jego nazwisko stało się rozpoznawalne w związku z wykładem na temat tzw. ideologii gender, podczas którego policjanci użyli paralizatorów wobec uczestników czynnie sprzeciwiających się treści wykładu Bortkiewicza. Warto przy tej okazji przypomnieć, że „Od początku wystąpienie ks. prof. Bortkiewicza budziło kontrowersje. Na Wydziale Nauk Społecznych UAM zorganizowało się środowisko naukowców, przeciwnych, by tak sformułowany wykład był wygłaszany w murach uczelni. Pod petycją przeciwko wykładowi podpisało się ponad 647 osób, w tym wielu naukowców. "Pozwalamy sobie wyrazić poważne zaniepokojenie faktem, że tego rodzaju tendencyjne, ideologiczne i propagandowe wystąpienie może zaistnieć w przestrzeni, które z istoty swej winna służyć wiedzy, prawdzie i równouprawnieniu" - napisali autorzy petycji”.

(Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,15084132,Policjanci_z_palkami_i_paralizatorami_interweniowali.html#ixzz3ooH1HxD7).

Powołany przez Dudę ekspert ma na koncie jednoznaczne potępienie Bronisława Komorowskiego. Negatywnie wypowiadał się także o ustawie o in vitro zrównując ją z aktami prawnymi „stalinowskiego bezprawia”, demagogicznie wskazując, że stanowi ona sposób uszczęśliwiania par homoseksualnych czy zakłamując stanowisko dominujące w medycynie przez opinię, że naprotechnologia stanowi jedyną autentyczną metodę leczenia niepłodności.
Bortkiewicz stawia też na jednej szali rozwiązania prawne dla osób LGBT z pedofilią i zoofilią, w myśl zasady, że uznanie osób LGBT za pełnoprawnych członków społeczeństwa demokratycznego jest wprowadzeniem Polski na drogę równi pochyłej ku akceptacji perwersji. Bortkieiwcz odmawia też osobom LGBT szans na „normalną miłość” twierdząc, że w ich przypadku mamy do czynienia wyłącznie z pogonią za przyjemnością. Warto oddać głos samemu Bortkiewiczowi:

Znaczna część polityków nominalnie deklaruje swó̉j katolicyzm. Jawią się nam ci ludzie jako konsumenci świętych obrzędów, przystępując publicznie do Komunii Świętej. Jednocześnie ewidentnie zrywają więź z Chrystusem, przez urąganie jego nauce i to w kwestiach zasadniczych, takich jak kwestia ludzkiego życia.
Mówiąc jednoznacznie, taką postacią jest dla mnie prezydent Komorowski, który wielokrotnie nominalnie deklarował swój katolicyzm, i  jednocześnie temu katolicyzmowi permanentnie zaprzeczał" - powiedział ks. prof. Bortkiewicz w rozmowie z Radiem Wnet.
"To nie jest takie odrzucanie Chrystusa z jakim mieliśmy do czynienia w okresie komunistycznym, kiedy negowało się obecność Chrystusa. To jest instrumentalizacja Chrystusa, wręcz szydzenie. A Bóg z siebie szydzić nie pozwoli" - dodawał ks. profesor.


Przystanek Woodstock samą swoją nazwą nawiązuje do tzw. rewolucji obyczajowej z lat 60. Warto zwrócić uwagę na to pojęcie "rewolucja obyczajowa". Za pierwszym słowem "rewolucja" kryje się równie mocna, co absurdalna, naiwna i wręcz głupia wiara w heglowską wizję historii, w której to, co dziś, jest gorsze od tego, co będzie jutro. Oczywiście, nie twierdzę. że woodstockowcy mają blady cień pojęcia o Heglu i jego wizji dziejów, ale mają idiotyczną wiarę w to, że "nowe" jest lepsze od tego, co "stare". Gdyby mieli cień wiedzy o historii - wiedzieliby, jak "lepszymi" stały się czasy nowe w dobie terroru rewolucji francuskiej czy czasów głodomoru rewolucji bolszewickiej. Słowo "obyczajowa" wiąże się z kolei z redukcyjną wizją człowieka, w tym przypadku sprowadzonego do poziomu libido. Przecież ta rewolucja obyczajowa zabrała ludziom miłość, a zostawiła popęd seksualny. Ale w związku z tym zabrała też wolność i godność.


Z tego powodu, że rewolucja obyczajowa zabrała ludziom miłość, wolność i godność, nie widzimy i nie słyszymy protestów feministek przeciw uprzedmiotawianiu ciała kobiecego i w ogóle kobiety. Incydenty, które dokonują się na Przystanku Woodstock doskonale wpisują się w zdziczenie cywilizacyjne, w którym w stadzie dokonuje się podążanie za popędem seksualnym. Drugi człowiek jest przedmiotem zaspokojenia mojego popędu. I tu temat "obyczaju" się wyczerpuje. A feministki? Cóż, trudno im protestować, bo ich wizja człowieka jest również fałszywa. Nie można protestować z  pozycji kłamcy przeciw innemu kłamstwu.


Ta wiadomość jest porażająca. Nie tylko ze względu na treść tej ustawy, lecz także na jakąś diaboliczną determinację, która towarzyszy jej wprowadzeniu. Skoro 14 godzin dyskutowano wczoraj nad tą ustawą, wzniesiono głosy zarzutu, jest rzeczą irracjonalną, żeby w ciągu kilkunastu godzin zupełnie unicestwić te zarzuty. Jest to ustawa, która przede wszystkim absolutnie nie leczy niepłodności. Nie ma w niej ani słowa o leczeniu niepłodności poprzez naprotechnologię, która jest jedyną metodą autentycznego leczenia. 


Kolejną kwestią jest to, że ustawa niszczy wartość ludzkiego życia i godność osoby ludzkiej, ponieważ dopuszcza eliminację zarodków i manipulacje na życiu ludzkim. To wszystko dokonuje się w kontekście uszczęśliwienia par homoseksualnych, ponieważ ustawa dopuszcza przepisywanie tej technologii reprodukcyjnej także związkom homoseksualnym. Ustawę porównałbym dosłownie do ustawy sprzed blisko 50 lat, mianowicie – do ustawy aborcyjnej z 1956 roku, która była pewnym symbolem bezprawia stalinowskiego. Obecna ustawa staje się symbolem bezprawia lewacko – liberalnego. To jest ustawa, która godzi w życie ludzkie i w naszą cywilizację, kulturę. Na tym tle pojawia się problem deprawacji i złamania ludzkich sumień.



Przede wszystkim Kościół wychodzi z głębokiej analizy ludzkiej natury. Ludzka natura jest nastawiona na prokreację. Z jednej strony jest to przesłanka po prostu czysto naturalna, z drugiej wsparta Objawieniem. Św. Tomasz mówił o tym, że pierwszą podstawową potrzebą człowieka jest zapewnienie gatunku ludzkiego. Jest to potrzeba wpisana w ludzką naturę. Przesłanie Objawione wiąże się z zamysłem stwórczym Boga, który stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę powołanych w pierwszorzędny sposób do małżeństwa. Ideologia homoseksualna próbuje zniszczyć ten porządek. Zamiast miłości otwartej na życie proponuje przyjemnościowe użycie, użycie seksualne nastawione wyłącznie na przyjemność. Zauważmy, że ma to swoje konsekwencje. Jeżeli odrzucimy model małżeństwa jako miłości otwartej na życie, a przyjmiemy model związku, który jest modelem zaspokojenia przyjemności seksualnej, to w tym drugim modelu będą mieściły się przeróżne związki – homoseksualne, pedofilskie, zoofilskie. Nie będziemy mogli postawić żadnej logicznej granicy na tej równi pochyłej, mówiąc, że to jest jeszcze normalne, a to już perwersyjne.



Poza Bortkiewiczem w skład sekcji weszli: Andrzej Nowak, Filip Musiał, Dariusz Gawin i Bronisław Wildstein. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

PRASKA „LADY MACBETH MCEŃSKIEGO POWIATU”

Wojna Wojna jest nie tylko próbą – najpoważniejszą – jakiej poddawana jest moralność. Woja moralność ośmiesza. […] Ale przemoc polega nie ...