Można się cenić, lubić, przyjaźnić, a jednocześnie ze sobą nie zgadzać.
Od zawsze bliskie są mi wartości ewangeliczne - z nich wysnułem zasadę, że miłość wyklucza tylko wykluczenie i cieszę się, że w podobnym duchu działa papież Franciszek.
Od zawsze leżało mi na sercu dobro Polski, mając w rodzinie Wojciecha Bogusławskiego, Zbigniewa Brzezińskiego i Ignacego Gogolewskiego, krzyżyjąc rodzinne drogi z Hauke-Bosakami czy Stefanem Starzyńskim, kultywując pamięc o Teresie Bogusławskiej nie może być inaczej.
Dlatego nie mogłem nie zareagować na kolejne wystąpienie ks. Dariusza Oko i jego rekapitulację na łamach prasy.
Za dużo w obu języka nienawiści, przekłamań i braku wyczucia - zrównanie niemal w przedzień Powstania Warszawskiego teoretyków gender z nazistami i cierpienia ludzi wojny z dyskusją służącą przeciwdziałaniu marginalizacji, są straszne.
Dlatego musiałem interweniować.
W końcu tym, co zobowiązuje nas względem Innych, jest miłość.
RYSZARD BAŃKOWICZ
Prezes Rady Etyki Mediów
Szanowny Panie!
Pragnę zwrócić uwagę Rady Etyki Mediów na artykuł Adama
Kruczka Gender gorsze od faszyzmu opublikowany na łamach Naszego Dziennika oraz
na wypowiedzi Dariusza Oko na falach Radia Maryja („Rozmowy
Niedokończone”).
Redaktor w tonie aprobaty referuje w nim poglądy Dariusza
Oko odnoszące się do osób homoseksualnych oraz obecnego w humanistyce nurtu
gender.
W artykule możemy przeczytać m. in., że kwestionująca
homofobię perspektywa gender jest gorsza od obu XX-wiecznych totalitaryzmów
(gender zostaje określone wprost jako „absurdalna, zbrodnicza ideologia”,
przywieziona do Polski podobnie jak nazizm i komunizm, które to „zbrodnicze
ideologie musiały być do nas przywiezione na czołgach i Polacy byli ich „uczeni” w
katowniach gestapo i UB”) . Teoretyczki i teoretycy gender porównani są do
„małej grupy przestępczej skupionej wokół Adolfa Hitlera”, przedstawieni są także jako
„ateistyczni, masońscy, lewaccy” spiskowcy, których celem jest przejęcie władzy
nad narodami, zniszczenie chrześcijaństwa i rozbicie rodzin.
Z artykułu wyłania się obraz osób nie-heteronormatywnych
jako jednostek rozwiązłych, szerzących kulturowy upadek, odpowiedzialnych za rozprzestrzenianie
się AIDS, czy wręcz odrzucający człowieczeństwo na rzecz
zwierzęcości (alias niższych, wspólnych ze zwierzętami sfer człowieka). Jak
zwykle dochodzi także do zrównania homoseksualizmu i pedofilii.
W końcu zaleca się tu także leczenie osób
homoseksualnych.
Wszystko zaś legitymizowane jest naukowo przez podkreślanie,
iż poglądy te referowane są przez osobą godną zaufania – filozofa.
Wydaje mi się, że nadużycia merytoryczne i etyczne obecne w
tekście Adama Kruczka i w wypowiedziach Dariusza Oko na falach „Rozmów
Niedokończonych” nie wymagają komentarza. Czymś absolutnie nagannym jest
porównywanie koncepcji teoretycznych służących emancypacji mniejszości z
ideologiami totalitarnymi, których ofiary liczy się w setki tysięcy osób.
Równie naganne jest utrwalanie negatywnego obrazu
mniejszości seksualnych, lekceważące zarówno aktualną wiedzę medyczną, jak i
wyniki licznych badań kulturowych.
W końcu naganne jest promowanie leczenia homoseksualizmu –
wg stanowiska Ministerstwa Zdrowia „nie jest możliwe zaakceptowanie promowania
tzw. grup wsparcia dla wyjścia z homoseksualizmu”, a metody leczenia
określone zostają jako szkodliwe i nietrafne.
Wskazany tekst, jak i publicystyczna działalność Dariusza
Oko, zasługują na uwagę Rady Etyki Mediów i stanowcze działania
przeciwdziałające naruszeniom etyki dziennikarskiej.
Z poważaniem,
Marcin Bogusławski
Stanisław kard. Dziwisz
Kuria Metropolitalna Krakowska
Franciszkańska 3
31-004 Kraków
Eminencjo!
Działalność publicystyczna ks. Dariusza Oko od
dawna budzi mój fundamentalny sprzeciw.
Jego liczne wykłady, konferencje czy teksty drukowane
wymierzone są w sposób bezkompromisowy w mniejszości seksualne oraz obecne we
współczesnej humanistyce nurty nazywane gender i queer studies.
Sama polemika nie jest oczywiście niczym złym, odbywać musi
się jednak w sposób rzetelny, oparty na gruntownej wiedzy i budowany za pomocą
merytorycznie relewantnych argumentów.
Działalność ks. Oko nie nosi takich znamion. Jego wystąpienia
publiczne nie są dopuszczalną polemiką z ideami czy badaniami, ale budowaniem
fałszywego i mocno krzywdzącego obrazu zarówno mniejszości seksualnych jak i
perspektywy w skrócie nazwanej gender.
Protesty przeciwko tym wystąpieniom są znane od dawna, nie
spotkały się jednak z reakcją Kurii.
Pragnę więc zwrócić uwagę Eminencji na tekst opublikowany w
Naszym Dzienniku (nr 176, 30 lipca 2013), w którym Adam Kruczek referuje
w tonie aprobującym „wiwisekcję ideologii gender”, której ks. Oko dokonał
na antenie Radia Maryja.
Z artykułu – zatytułowanego wymownie: Gender gorsze od
totalitaryzmu dowiedzieć możemy się wielu mrożących krew w żyłach
informacji, m. in., że kwestionująca homofobię perspektywa gender jest
gorsza od obu XX-wiecznych totalitaryzmów (gender zostaje określone wprost
jako „absurdalna, zbrodnicza ideologia”, przywieziona do Polski podobnie jak
nazizm i komunizm, które to „zbrodnicze ideologie musiały być do nas
przywiezione na czołgach i Polacy byli ich „uczeni” w katowniach gestapo i
UB”) . Teoretyczki i teoretycy gender porównani są do „małej
grupy przestępczej skupionej wokół Adolfa Hitlera”, przedstawieni są także jako
„ateistyczni, masońscy, lewaccy” spiskowcy, których celem jest przejęcie władzy
nad narodami, zniszczenie chrześcijaństwa i rozbicie rodzin.
Z artykułu wyłania się obraz osób nie-heteronormatywnych
jako jednostek rozwiązłych, szerzących kulturowy upadek, odpowiedzialnych za
rozprzestrzenianie się AIDS, czy wręcz odrzucający człowieczeństwo na rzecz
zwierzęcości (alias niższych, wspólnych ze zwierzętami sfer człowieka).
Jak zwykle dochodzi także do zrównania homoseksualizmu i pedofilii.
W końcu zaleca się tu także leczenie osób homoseksualnych.
Wszystko zaś legitymizowane jest naukowo przez podkreślanie,
iż poglądy te referowane są przez osobą godną zaufania – filozofa.
Wydaje mi się, że nadużycia merytoryczne i etyczne obecne w
tekście Adama Kruczka i wypowiedziach Dariusza Oko na falach „Rozmów
Niedokończonych” nie wymagają komentarza. Czymś absolutnie nagannym jest
porównywanie koncepcji teoretycznych służących emancypacji mniejszości z
ideologiami totalitarnymi, których ofiary liczy się w setki tysięcy osób.
Równie naganne jest utrwalanie negatywnego obrazu
mniejszości seksualnych, lekceważące zarówno aktualną wiedzę medyczną, jak i
wyniki licznych badań kulturowych.
W końcu naganne jest promowanie leczenia homoseksualizmu –
wg stanowiska Ministerstwa Zdrowia „nie jest możliwe zaakceptowanie promowania
tzw. grup wsparcia dla wyjścia z homoseksualizmu”, a metody leczenia określone
zostają jako szkodliwe i nietrafne.
Skala nadużyć dokonana przez ks. Oko i referującego Jego
poglądy Kruczka jest tak duża, że poczułem się zmuszony poinformować o tym Radę
Etyki Mediów.
W kontekście poglądów i działalności podlegającego
jurysdykcji Eminencji ks. Oko warto przypomnieć choćby ostatnie słowa papieża
Franciszka, homoseksualiści są częścią społeczeństwa, która nie powinna być
marginalizowana, ale integrowana, a także opinię Christopha kard.
Schoenborna o dopuszczalności legalizacji związków partnerskich (o czym
jakiś czas temu informował Tygodnik Powszechny) czy wypowiedź abp. Desmonda
Tutu: „Nie mogę siedzieć cicho, gdy coś, na co nie mamy wpływu - nasz kolor
skóry, płeć czy orientacja seksualna - jest prawnie zakazywane. Ludzie są
zastraszani, czasem wręcz zabijani z powodu orientacji seksualnej. Homofobia
jest tak samo haniebna jak rasizm. O osobach LGBT niektórzy mówią, że to
"szczególny pomiot". Jaki szczególny? To po prostu zwykli ludzie.
Mają lub nie mają różnych talentów - tak jak wszyscy inni.
Jesli Niebo jest miejscem homofobicznym, to nie chcę iść do takiego Nieba. To
już wolałbym to drugie miejsce. Przepraszam, ale tak.
Budujemy społeczeństwo akceptujące - nie będziemy wolni, dopóki każdy z nas nie
będzie wolny”.
Pierwszym przykazaniem winna być dla chrześcijanina miłość.
Działalność ks. Oko sieje nienawiść, promuje fałsz i jest nacechowana
ideologicznie.
Myślę, że jako Pasterz Kościoła Krakowskiego Eminencja nie
powinien dłużej milczeć.
Z szacunkiem,
Marcin Bogusławski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.