Dwie rzeczy jest mi szczególnie trudno ocalić.
Wiarę i umiejętność mówienia o niej.
Nadzieję, że w RP da się żyć w sposób rozwijający skrzydła.
Jedno i drugie skutecznie zabija we mnie episkopat Kościoła rzymsko-katolickego,politycznie wszędobyliski, autorytarny, wykazujący się fundamentalnym niezrozumieniem perspektywy republikańskiej i wrogi nowoczesności, manipulujący sumieniami i emocjami m. in. poprzez sianie strachu.
***
Przeczyściłem dziś uszy, słuchając w radiowym przeglądzie prasy apelu Konferencji episkopatu do parlamentarzystów wz. z procedowaniem ustawy o in vitro. Przetarłem oczy, gdy zobaczyłem ten dokument. Grożenie parlamenatrzystom wyłączeniem ze wspólnoty eucharystycznej (a więc z Kościoła, jeśli uznać, że eucharystia jest jego modelem), jeśli poprą ustawę, przypominanie, że prawo Boże (Chrystus) jest przed prawem stanowionym, detonacja projektu ustawy jako "niezgodnej z podstawowymi kryteriami moralności" nie są próbą włączenia się do debaty czy namysłu nad tym, co w biomedycynie niepokojące.
To głos feudała i pana sumień, dla którego państwo może być tylko katolickie i którego muszą słuchać wszyscy obywatele, bez względu na wyznawane poglądy (Krk dokonuje tu kapitalnej manipulacji - państwo nie musi być religijne expressis verbis, ale istnieje tylko jedna etyka (katolicka), a więc tą musi kierować się państwo).
***
Polski episkopat rzymsko-katolicki zapomina o kilku rzeczach.
Primo, o prymacie indywidualnego sumienia w podejmowaniu decyzji moralnych, a także na prymacie perspektywy dobra nad stanowioną przez instytucje sferą powinności. Nauka ta, sformułowana przez Tomasza z Akwinu, promowana przez Servais Pinckaersa, Tadeusza Bartosia czy Ludwika Wiśniewskiego. W Polsce wciąż jedyną słuszną wersją tomizmu jest ta, sformułowana przez Mieczysława Krąpca i Mieczysława Gogacza, niestety.
Secudno, o nauce Vaticanum II, wyraźnie rozłączającej sferę polityki od sfery religii, pozytywnie wartościującą wolność światopoglądu i wyznania.
Tertio, o tym, że refleksja moralna jest znaczenie starsza od chrześcijaństwa. Nie warto więc udawać, że tylko w ramach swojej perspektywy można prowadzić słuszny namysł nam moralnością.
Quarto, że nauczanie o in vitro nie ma podstaw w Biblii. "W Biblii - pisze Barbara Chyrowicz - nie znajdziemy wszakże szczegółowych dyrektyw dotyczących dopuszczalnych granic ingerencji w naturę. Chrześcijańska (katolicka) teologia moralna wypracowuje zatem oficjalną doktrynę, korzystając z filozoficznych kategorii, podkreślając cały czas szczególną wartość życia każdego człowieka [...]". W filozofii dyskusyjne jest wszystko, a więc także wybór danej perspektywy filozoficznej. Krk nie może więc pokazywać swej teologii moralnej jako jedynie słusznej, bezdyskusyjnej, chwytającej domniemaną istotę rzeczy. Nie może, o ile nie chce popaść w demagogię i bawić się w manipulację.
Quinto, nowoczesny republikanizm ma korzenie... teologiczne. Przypomniał to, m. in. Stanisław Filipowicz w książce Pochwała rozumu i cnoty. Republikańskie credo Ameryki.
Przypomina w niej, m. in., postać kaznodziei Jonathana Mayhew, który opracował teologię wolności. Wyprowadził ją z fundamentalnego przekonania, że egzystencja człowieka to manifestacja "niezmierzonej i nieskończonej miłości bożej. Wszystko, co miłości tej przeczy, jest więc pozbawione racji istnienia. [...] Człowiek obdarzony bezgraniczną miłością Boga, nie może być pomniejszony przez żadne manipulacje autorytetów nie sięgających jego wyżyn. Nie może w istocie stać się niczyim poddanym. Elementarnym atrybutem ludzkiej kondycji jest wolność" (s. 50).
Sformułowanie to lapidarnie ujmuje dynamiczny proces kształtowania się tzw. chrześcijaństwa bezkonfesyjnego, opisanego przez Leszka Kołakowskiego w pracy Świadomość religijna i więź kościelna. Doprawdy, trudno zamknąć oczy na tamte debaty, spory i wojny. I nie wyciągnąć z nich żadnej lekcji.
Chyrowicz słusznie podkreśla, że spory bioetyczne są efektem akceptowania różnych koncepcji człowieka i odmiennych teorii etycznych. Ma rację, gdy mówi, że spory być może są nierozstrzygalne. Zgadzam się także, gdy mówi, że w debacie etycznej nie chodzi o konsens. Ale o umiejętność jasnego formułowania stanowiska i podawania argumentów. Ma w moim odczuciu rację, gdy mówi, że politycy muszą wypracować konsens. Co znaczy dla mnie stworzenie obywatelom możliwości wyboru.
***
Od dawna twierdzę, że polski Episkopat zamyka oczy na Vaticanum II. Jego nauczania bliskie jest perspektywie integrystycznej. Zacytuję więc na koniec XVIII punkt Syllabusa błędów, sprokurowanego przez papieża Piusa IX:
"P. Co to jest moralność?
O. Moralność jest prawidłem obyczajów, to znaczy
postępowania człowieka w stosunku do Boga, do podobnych sobie istot i względem
siebie samego.
P. Jakie jest zadanie moralności?
O. Zadaniem moralności jest prowadzenie człowieka ku
ostatecznemu celowi życia doczesnego, którym jest osiągnąć życie w
wieczności.
P. Skąd pochodzi moralność?
O. Moralność pochodzi od Boga i tylko od Boga pochodzić
może.
P. Dlaczego?
O. Dlatego, że tylko Bóg, Stwórca człowieka, może mu dać
poznać ostateczny cel życia i sposoby dojścia do tego celu.
P. Co z tego wynika?
O. Wynika z tego, że istnieje tylko jedna moralność,
mianowicie moralność dana przez Boga.
P. Jakie są potępione przez Syllabus błędy dotyczące
moralności?
O. Oto szereg potępionych przez Syllabus błędów, odnoszących
się do moralności:
1. Prawa moralne nie potrzebują sankcji Boskiej; zupełnie
nie jest potrzebnym, aby prawa ludzkie stosowały się do prawa przyrodzonego lub
koniecznie otrzymały moc obowiązującą od Boga.
2. Nauki filozoficzne, moralne, jak również prawa cywilne
mogą i powinny uwolnić się od powagi Boga i Kościoła.
3. Należy przyjąć istnienie tylko sił materialnych; cała
moralność i uczciwość powinny polegać na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw,
mniejsza o to, jakimi środkami, byle tylko dogadzało się namiętności.
4. Treścią prawa jest czyn materialny. Wszystkie obowiązki
człowieka są próżnymi słowami, a wszystkie czyny ludzkie posiadają siłę prawa.
5. Władza jest niczym innym, jak tylko liczbą i sumą sił
materialnych".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.