wtorek, 9 września 2014

SAVE THE DATE/ RAMOWANIE

Performans - dokonanie, wykonanie, przedstawienie, występ, dokonanie czyny, spełnienie obietnicy czy żądania, akt. 

W taki sposób rozwija pole semantyczne performansu Mieke Bal, której celem jest pokazanie, że performans i performatyw to jednocześnie zjawiska odrębne i współzależne.

***
Tym, co w kontekście performansu wybija się na pierwszy plan, jest działanie. Działanie zaś nie może istnieć bez czasu. Performans zatem to działanie wytwarzające sens i spełniające obietnicę daną przez artystę "z czasem, w czasie, na czas". Prawda performansu - o ile, za Hansem-Georgiem Gadamerem zgodzić się na to, że dzieło sztuki posiada swoją prawdę - rozgrywa się w czasie, jest ruchoma, przekształca się, jako całość (także tymczasowa i zmienna) daje się ogarnąć tylko retrospektywnie. Próba towarzyszenia performansowi wymaga zatem zgody na taką dynamikę, wymaga refleksji powstającej "w interakcji z praktyką", praktyki teoretyzowania. 

***
Spośród rzeczy, które umożliwiają performans i które w performansie się odsłaniają, najważniejsza jest - w moim odczuciu - pamięć. Splata ona w sobie przeszłość z teraźniejszością wykonywania i realizowania dzieła. Jest mostem, spinającym to, co powtarzalne i przewidywalne, z wpisaną w powtórzenie różnicą, zmiennością i niespodzianką. 
Save the Date jest dla mnie właśnie performansem o pamięci (nie o seksie). Wskazuje na to sam tytuł tego zdarzenia, w którym troskliwe zachowywanie czasu kontrastuje z kreśloną przez Miszę Badasyana mechaniczną powtarzalnością seksu w dobie kapitalizmu. Pamięć funkcjonuje w nim na wielu poziomach. Po pierwsze, jest pamięcią o przyjętej w punkcie wyjścia perspektywie teoretycznej, o której pisałem w pierwszym poście dotyczącym tego projektu. Po drugie, jest pamięcią o tym, kim się było, o swojej tożsamości, o akceptowanych przekonaniach i wartościach. Po trzecie, jest pamięcią o tym, co w tej tożsamości, przekonaniach i wartościach się zmienia. Po czwarte, jest pamięcią o tym, czego się doświadczyło, a więc o podobieństwie sytuacji seksualnych, ale także o tym, co je różni. Właśnie te różnice-w-tym-co-powtarzalne prowadzić będą do przekształceń projektu i do przekształceń samego Badasyana. 
One też interesują mnie najbardziej. Im też - nie za często, acz regularnie - będę chciał poświęcać garść swoich refleksji.




Dokonując "ramowania", czyli umieszczając Save the Date w pewnej perspektywie pojęciowej wynikającej z interakcji z praktyką artysty zadałem Badasyanowi kilka pytań.

Pytałem o to, czym jest dla niego performans. 
Odpisał, że to możliwość używania własnego ciała do wyrażania życia, nie tylko artystycznego, ale także politycznego i społecznego. Tym samym może to być terapia, eksperyment, utrzymujące się uczucie. Co ciekawe, na wartość performansu naprowadziła go Marina Abramović, bohaterka jednym z najbardziej radykalnych zdarzeń związanych z cielesnością, bólem czy obrzydzeniem.
"The word "performance" I hear ed for first time three ago when I was visiting doctor. I was reading an interview about Marina Abramovic and she was describing her understanding of performance art and her experiences. That was the turning point when I decided to become a performance artist which does mean for me that I use my body for an expression of my political/ social and artistic life. Performance could be an experiment, a therapy, or a lifelong feeling.
Pytałem o to, czy performans jest wciąż ważnym elementem kultury.
Podoba mi się, że Misza uznał to pytanie za podszyte duchem "prokuratorskim". Uznał, że performans jest jedynym uczciwym rodzajem sztuki, bo jego medium jest ciało artysty. Nadaje to performansowi szczerość i autentyczność, której w świecie wokół jest coraz mniej.
"Your question sounds a bit like questioning if performance art still has a right to be a separate sort of art.

I  think performance art is one of the honest arts where you dont have anything else to use but your body. Nowadays we lose this authenticity and honesty, performance art can give it to you and it will even stronger and stronger in the future.
Pytałem o to, dlaczego wykorzystuje koncepcję nie-miejsc. 
Odpowiedź jest krótka - bo pasują do siebie nawzajem się wyjaśniając.
"I discovered him pretty late and was amazed how his theory was totally combined with my performance, I mean I just felt that they are made for each other or one explains the other. I was just feeling it so much.
Pytałem o to, czym jest w jego odczuciu kultura kapitalizmu.
Wskazał na konsumpcję, w tym także na zjadanie siebie samego. I na konieczność konsumowania w sposób bardziej sprawiedliwy i dbający o przyrodę.
"Capitalism is a  massive consumption - food, goods, sex, everything. I consume myself but I think we should find the way to do it in fair and in a saving nature way. 
Pytałem w końcu o poliamorię, o której nie da się nie pomyśleć w kontekście Save the Date.
Odpisał - ku mojej radości odłączając poliamorię o seksualnej konsumpcji - że nie jest to temat, na który chce zwrócić uwagę, ale niejako automatycznie pojawia się on w tym kontekście. 
"It is not the topic that I wanna point out but it is automatically in.
***
A zatem - startujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

PRASKA „LADY MACBETH MCEŃSKIEGO POWIATU”

Wojna Wojna jest nie tylko próbą – najpoważniejszą – jakiej poddawana jest moralność. Woja moralność ośmiesza. […] Ale przemoc polega nie ...