Zapytano mnie czas jakiś temu - a było to pytanie ważne, bo od ludzi, których szanuję za ideowość - o czym marzę.
Marzę o Polsce jako demokratycznym państwie prawa, w którym budować będziemy wspólny dobrobyt, rozwijać kulturę, wzajemnie się szanować. W którym będziemy mogli wierzyć i nie-wierzyć, szanować Piłsudskiego i cenić Waryńskiego. Marzę o Polsce, która będzie dla nas dobrem, i która będzie dobrem nas wszystkich.
Marzę więc - w końcu - o Polsce jako państwie prawa i deliberacji. W którym szanuje się Konstytucję.
Jako wyraz mojego skromnego obywatelskiego zaangażowania, kolejny list wysłany do władz. Tym razem ws. zespołów parlamentarnych, gender i ateizacji.
Jerzemu Kochanowi dziękuję za link, który był inpiracją finalną.
Marii Dłużniewskiej za uważność - także polonistyczną.
Ewa Kopacz
Marszałkini Sejmu
Wanda Nowicka
Wicemarszałkini Sejmu
Irena Lipowicz
Rzeczniczka Praw Obywatelskich
Szanowne Panie Marszałek!
Szanowna Pani Rzecznik!
Jestem mocno zaniepokojony powołanym w polskim sejmie Parlamentarnym Zespołem ds. Przeciwdziałania Ideologii Gender.
Mocno wątpliwy wydaje mi się fakt istnienia takiej ideologii - niemniej rozumiem, że taka konstrukcja może funkcjonować jako element nauki społecznej jednego z funkcjonujących w Polsce kosciołów, ale o tyle tylko, o ile kościół ten przestrzega przepisów konstytucji. Powołanie Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ideologii Gender jest w moim odczuciu złamaniem zapisów Konstytucji, a więc najważniejszego aktu normatywnego w Rzeczpospolitej Polskiej.
Czytamy w nim:
Art. 1.
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art. 25
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronnośćw sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych,
zapewniając
swobodęich wyrażania w życiu publicznym.
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są
kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak równieżwspółdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
Art. 33
1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.
2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej
wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.
Wystarczy rzut oka na nazwę Parlemanetranego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ideologii Gender by zauważyć, że doszło do przekroczenia wymaganej od parlamenatrzystów bezstronności. A także powołanie w Parlamencie ciała, które wyklucza z RP - jako niebezpiecznych ideologów - wszystkich postrzegających badania dotyczące gender inaczej niż zrzeszeni w Zespole parlamentarzyści.
Co gorsza, Zespół został powołany przez parlamentarzystów, którzy rozwijają krytykę gender podaną przez Kościół Katolicki, w licznych wystąpieniach wskazując jako źródło swoich poglądów stanowisko episkopatu czy działałność takich osób jak Dariusz Oko. Jeśli zważyć, że zagraniczna prasa - myślę tu o Neues Deutschland - wskazuje już, że wypowiedzi polskiego episkopatu wzywają do przekraczania zapisów Konstytucji (zwłaszcza art. 33) - funkcjonowanie Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ideologii Gender stawia pod mocnym znakiem zapytania przestrzeganie przez Parlament także
art. 25.3 Konstytucji.
Podobny niepokój budzi też we mnie funkcjonujący w Sejmie Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Wszelkie przepisy regulujące powoływanie i funkcjonowanie zespołów parlamentarnych nie mogą zezwalać na łamanie norm konstytucyjnych.
Proszę zatem o wyjaśnienie ram prawnych pozwalających na funkcjonowanie obu przywołanych zespołów.
Z poważaniem,
Marcin Bogusławski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.