sobota, 13 października 2018

PLAKATY WYBORCZE NA KOŚCIELNYCH OGRODZENIACH. LIST

ARTUR G. MIZIŃSKI
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski


Do wiadomości mediów*

Szanowny Panie,
gdy w minioną niedzielę znalazłem się na Placu przy kościele pw. Narodzenia NMP* w Konstantynowie Łódzkim wpadłem w autentyczną konsternację.
Z megafonu na plac niosła się msza, część wiernych zgromadzonych przed kościołem klęczała, a obramowaniem dla tego liturgicznego gestu były plakaty wyborcze, w dużej liczbie wiszące na kościelnym ogrodzeniu.

Choć nie należę do wspólnoty Kościoła rzymsko-katolickiego moje wyczucie sacrum doznało wstrząsu, mógłbym nawet powiedzieć, że doznałem obrazy uczuć religijnych.

W pamięci mam nauczanie Vaticanum II. Gaudium et Spes w punkcie 76 stanowi:

„KDK 76. (Wspólnota polityczna a Kościół). Jest sprawą doniosłą, żeby zwłaszcza w społeczeństwach pluralistycznych doceniano właściwy stosunek między wspólnotą polityczną a Kościołem i by jasno rozróżniano to, co czynią wierni, czy to poszczególni, czy też stowarzyszeni, we własnym imieniu jako obywatele kierujący się głosem sumienia chrześcijańskiego, od tego, co czynią wraz ze swymi pasterzami w imieniu Kościoła.

Kościół, który z racji swego zadania i kompetencji w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną ani nie wiąże się z żadnym systemem politycznym, jest zarazem znakiem i zabezpieczeniem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej.

Wspólnota polityczna i Kościół są w swoich dziedzinach od siebie niezależne i autonomiczne. Obydwie jednak wspólnoty, choć z różnego tytułu, służą powołaniu jednostkowemu i społecznemu tych samych ludzi. Tym skuteczniej będą wykonywać tę służbę dla dobra wszystkich, im lepiej będą rozwijać między sobą zdrową współpracę uwzględniając także okoliczności miejsca i czasu. Człowiek bowiem nie jest zacieśniony do samego tylko porządku doczesnego, ale żyjąc w historii, zachowuje w całości swoje wieczne powołanie. Kościół zaś oparty w swoich podstawach na miłości Zbawiciela przyczynia się do tego, by w granicach narodu i między narodami szerzej krzewiła się sprawiedliwość i miłość. Kościół głosząc prawdę ewangeliczną i rozjaśniając światłem swej nauki i świadectwem okazywanym przez wiernych wszelkie dziedziny aktywności ludzkiej, szanuje również i popiera polityczną wolność i odpowiedzialność obywateli".

Zrozumiałe jest dla mnie, że osoby duchowne są obywatelami, posiadają zatem przekonania polityczne. Na ile jednak rozumiem to, czym według nauczania Kościoła jest on sam, wszelkie działania, które wprowadzają różnice między wiernymi z powodu ich przekonań politycznych, są naganne. Wywieszanie na terenach kościołów plakatów wyborczych jest także zaprzeczeniem tego, że Kościół nie utożsamia się z żadnym porządkiem politycznym. Nie da się tutaj, jak sądzę, odwołać do zasady współdziałania porządku kościelnego i politycznego, o którym jest mowa w dalszej części p. 76 Gaudium et Spes

O sprawie powiadomiłem kurię archidiecezji łódzkiej, wcześniej interweniując ws. baneru wyborczego na ogrodzeniu parafii na łódzkim Radogoszczu Wschodzie.
Wprawdzie nie otrzymałem żadnych odpowiedzi od Grzegorza Rysia, łódzki baner zniknął. Plakaty w Konstantynowie Łódzkim wiszą jednak w najlepsze. Jako potwierdzenie, załączam wykonane przed momentem fotografie.

Chciałbym prosić o Pana komentarz do takiej formy włączania się Kościoła w akcję polityczne dokonany w odwołaniu do soborowych dokumentów dotyczących funkcjonowania Kościoła.

Poniżej udostępniam zdjęcia wykonane w Łodzi (parafia NMP Królowej Polski, Radogoszcz, parafia pallotynów przy ul. Łagiewnickiej) i Konstantynowie Łódzkim.

*List przesłałem do Bez Dogmatu, Gazety Wyborczej, portalu Laickie.pl, Tygodnika Powszechnego
*W pierwotnej wersji listu napisałem błędnie, że chodzi o parafię pw. Miłosierdzia Bożego, sugerując się informacjami na nekrologach wiszących w przykościelnej gablocie. Szybko jednak to sprostowałem.










Pallotyni, Łódź



Radogoszcz

Radogoszcz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

PRASKA „LADY MACBETH MCEŃSKIEGO POWIATU”

Wojna Wojna jest nie tylko próbą – najpoważniejszą – jakiej poddawana jest moralność. Woja moralność ośmiesza. […] Ale przemoc polega nie ...