Filharmonia Łódzka podarowała mi
wczoraj koncert, który spełnił marzenia nie wypowiadane przeze mnie głośno. Nie
sądziłem, że dane mi będzie po raz pierwszy na żywo usłyszeń La damoiselle élue Claude’a Debussyego
właśnie w Łodzi, do tego z Urszulą Kryger jako solistką. Stało się — stało się
to, o czym nie śni się filozofom.
Urszula Kryger nie jest po prostu śpiewaczką, ale rasowym
dramaturgiem, który potrafi zawładnąć wyobraźnią słuchacza (przynajmniej moją).
Nie wiem, gdzie leżą granice jej umiejętności artystycznych, co więcej, nie
wiem, czy Ona takowe granice posiada. Na wczorajszym koncercie po raz kolejny
pokazała, jak wiele da się osiągnąć dzięki szlachetnej prostocie. W jej śpiewie
nie było cienia minoderii czy nadekspresji, nigdy też nie próbowała wysunąć na
pierwszy plan swojego ego. Jej głos był jednym z instrumentów, odsłaniających
sensy obecne w muzyce Claude’a Debussy’ego i Maurice’a Duruflé. W sumie — był wieloma
instrumentami. Kryger bowiem z niezwykłym wyczuciem grała barwami swego
mezzosopranu, prześwietlała go światłem, pozwalała gęstnieć dźwiękom
piersiowym, których — jak zwykle — nie nadużywała (umiejętność mieszania
rejestrów opanowała w stopniu zasługującym na specjalne studium). W Pie Jesu z Requiem Duruflé dodała do tego jeszcze nadzwyczajną słodycz głosu,
a rodzaj piano, którym zakończyła tę część mszy żałobnej pozostanie mi chyba w pamięci
na zawsze.
Jarosław Bręk, który był
partnerem Kryger w mszy żałobnej, śpiewał sprawnie i pokazał głos ładny i o dużym wolumenie. Ale
przy dramaturgicznych umiejętnościach Kryger wydawał mi się bardziej śpiewakiem
niż dramaturgiem. Ukłony należą się chórowi
i Dawidowi Berowi za przygotowanie zespołu. Vladimir Kiradijev przekonał mnie
do swoich koncepcji utworów. Może nie wszystko udało się orkiestrze na tip-top
(ciut bym pogrymasił zwłaszcza przy Mahlerze), ale koncert uznaję za znakomity.
Muzyka pochłonęła mnie, a umiejętnie prowadzona gra barw, świateł i cieni, nie
mogła pozostawić obojętnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.