Krzyczy URAAA Stach szalony,
Wielce jest zadowolony!
Sezon taki on zmajstrował,
Że się każdy inny chowa.
Choć na Covid popadali,
Don Carlosa odegrali!
Wierny Robert towarzyszył,
A i Zenek nie kaprysił.
[Choć kto wie, skąd się pojawił?
Grunt, że jednak się objawił].
Byli bardzo zacni goście,
I a adwencie, no i w poście,
Polską godność ocalali,
Imię Wielkie wychwalali!.
Łódka dobrze kierowana,
Przez marszałka odwiedzana,
Już nie boi się powodzi,
No bo kto zaszkodzi łodzi?