Arkadiusz Jaksa
Prezes Miejskiego Ogrodu
Zoologicznego w Łodzi
Hanna Zdanowska
Prezydent Miasta Łodzi
Szanowni Państwo!
Proszę przyjąć słowa oburzenia w
związku z akcją łódzkiego ZOO – Orientarium zatytułowaną Karaczanem w Ex
partnera! Mój sprzeciw budzi ona z kilku powodów.
Po pierwsze, dlatego że akcja
Orientarium odwołuje się do klisz myślowych, które na trwałe związały się z
czarnymi i najczarniejszymi wydarzeniami XX-wieku. Jak pisze Monika Żółkoś,
„Owady
pełnią w antysemickim imaginarium funkcję szczególną. Antropocentryczna
konceptualizacja świata zwierząt postrzega je jako istoty obce temu, co
ludzkie. Niegodne uwagi i troski wydają się wcieleniem egzystencjalnej marności.
Zabijanie ich, w przeciwieństwie do aktów okrucieństwa wobec ssaków czy
ptaków, nie budzi żadnych etycznych wątpliwości. Niejednokrotnie dzieje się
nawet nieintencjonalnie, poza naszą percepcją, gdy giną zgniecione podeszwą
buta. Hierarchiczne myślenie, wpisane w logikę szowinizmu gatunkowego,
sytuuje owady na najniższych szczeblach piramidy istnienia. Hugh Raffles pisze,
że naziści nie byli pierwszymi, którzy odmówili Żydom człowieczeństwa, używając
do tego bogatego zestawu zwierzęcych metafor, ale nigdy wcześniej na taką skalę
nie posłużono się fantazmatami entomologicznymi . Skojarzenie z insektem
to nie tylko sposób okazania najgłębszej pogardy, ale ostateczny gest wygnania
ze świata ludzi”.
Żyjemy w mieście, w którego
pamięć na trwałe wpisane są działania nazistów, skierowane przeciw Żydom,
Romom, Polakom, dorosłym i dzieciom. Inicjowanie akcji, której celem jest przekierowanie
negatywnych emocji łodzianek i łodzian na karaczany jest nie tyle etycznie
wątpliwe, co naganne.
Po drugie, dlatego że akcja
Orientarium promuje akcję służącą zemście. Orientarium (notatka jest anonimowa)
pisze o tym wprost: „Jak zemścić się na partnerze, który właśnie cię zostawił?
Jak osłodzić gorycz rozstania z ukochaną? Orientarium ZOO Łódź ma propozycję
dla tych, którzy nie czują walentynkowego klimatu. Łódzkie zoo wychodzi z
propozycją dla osób, u których temperatura miłosnych uniesień zdecydowanie
spadła”. Oferta obejmuje nie tylko płatną adopcję karaczana, któremu można
nadać w ramach zemsty imię ex-partnera czy ex-partnerki, ale za dodatkową
opłatą otrzymać zdjęcie, na którym owad jest pożerany (używam słowa z Państwa
oferty) „przez jedno ze zwierząt mieszkających w ogrodzie”. W kontekście tego,
co pisałem wyżej, pozostawiam to bez komentarza. Chciałbym tylko zapytać, czemu
służy kampania spółki miejskiej zachęcająca do aktów zemsty?
Po trzecie, dlatego że nie ma
powodów, by wpisywać karaczany w ludzki świat emocji, wartości i działań. W
imaginarium społecznym i tak są one na przegranej. Wydaje mi się, że celem
Orientarium winna być edukacja ukazująca złożoność świata, w którym żyje
człowiek, a którego aktywnie działającą częścią są zwierzęta, owady, rośliny,
..., nie zaś przenoszenie na ten świat ludzkich uprzedzeń.
Do listu załączam plik z
cytowanym artykułem Moniki Żółkoś.