sobota, 7 listopada 2015

CHWYTY POLEMICZNE - APPENDIX: NORMALNI VS POSTĘPOWI

Tomasz Markiewka opublikował w Magazynie Kontakt znakomitą Mapę sporów polskich. Stawia w nim tezę, „spór między tymi Polakami, którzy chcieliby, aby nasz kraj pod względem obyczajowości i stylu życia podążał szlakiem wytyczonym przez Zachód, oraz tymi, którzy patrzą na to, co dzieje się w państwach zachodnich dosyć sceptycznie i wolą pielęgnować polskość oraz tak zwane tradycyjne wartości – wiązane przez nich najczęściej z określoną wizją katolicyzmu” przesłania inne spory, toczone w Polsce. Ma tu na myśli między innymi spór o kształt gospodarki czy „wojny cywilizacyjne”.

Z rozpoznaniem Markiewki trudno mi się nie zgodzić. Chciałbym na jego mapie nadpisać swój głos, ściśle związany ze sporem „lemingów” z „ciemnogrodem”. W moim odczuciu kształt tego sporu, nasilającego się po minionych wyborach  (vide mass media, portale społecznościowe itd. itp.), maskuje dwie rzeczy — pozorność postępu, o jaki rzekomo zabiegają „lemingi” oraz konstruowanie „normalności”, zwłaszcza „normalności narodowej/obywatelskiej”, jakie dokonuje się przy okazji tego sporu.

„Wynik wyborów parlamentarnych podobnie jak wcześniej prezydenckich – pisze Konrad Kołodziejski w Rzeczpospolitej –, oznaczają, że postępowym inżynierom od przekuwania dusz nie udało się wyhodować wystarczającej liczny ‘nowoczesnych, młodych i wykształconych z wielkich miast’, aby byli oni w stanie zrównoważyć elektorat, nazywany konserwatywnym, choć będący w istocie elektoratem zdrowego rozsądku, umiaru i niechęci do narzucanej odgórnie i postępowej ideologii. Mówiąc krótko: o wyniku tych wyborów zdecydowali normalni, zwyczajni ludzie”. Zauważa także, że „kołtun w retoryce liberalnej lewicy, oznacza zwyczajnego człowieka. A zwyczajnego człowieka postępowcy nienawidzą, bo jest zadziwiająco odporny na księżycową ideologię”.
Księżycowa ideologią wiąże się, rzecz jasna, z gejami i feministkami. Zdaniem Kołodziejskiego  „normą w polskim społeczeństwie jest raczej żartobliwy stosunek do tej grupy”. Wspomina, że śmiech może ranić, ale że to nie powód, by nazywać to przemocą i domagać się specjalnych przywilejów, czyli ochrony przed mową nienawiści. Feministki z kolei nie mają co u nas robić, bo polskie kobiety wyemancypowały się w XIX wieku. Elementem „nowoczesności”, której sprzeciwili się normalni (zwyczajni) Polacy jest także uprzywilejowanie antyklerykałów „wszelkiej maści”, wyznawców „Kriszny, Brahmy, czarnej magii i kolorowych wielorybów”, osób o nie-białym kolorze skóry czy „pań mających się za panów i odwrotnie”.

Odwrotnością księżycowej ideologii jest oczywiście normalność zwyczajnego Polaka. Wyraża się ona w eurosceptycyzmie, przekonaniu, że Polska powinna wrócić do Polaków, pielęgnowania chrześcijańskiej (moim zdaniem: katolickiej, Kołodziejski rozprawia się w swym wywodzie choćby z protestantyzmem) tożsamości. „Bo jedynie przekonanie o sile wyznawanych wartości może stanowić skuteczną tarczę przed obcymi kulturami. Dopiero wtedy, gdy zapewnione jest wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, staje się możliwe miłosierdzie wobec potrzebujących pomocy. Takiego bezpieczeństwa nie zapewnią nam z pewnością kapłani fałszywej religii z ich ciągle powtarzaną mantrą o otwartości i tolerancji. Zwłaszcza, że za ich plecami kryje się zgraja liberalnych mini-Hitlerków czekających na okazję, aby tę otwartość i tolerancję ograniczyć wyłącznie do narodów wybranych”.

Sądzę, że tekst Kołodziejskiego skrytykować można na wiele różnych sposobów. Czytając go, miałem w głowie zapisy polskiej Konstytucji oraz Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Konstytucja RP
Art. 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Art. 9. Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
Art. 20. Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 25. 1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione. 2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. 3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
Art. 30. Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 31. 1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. 2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Art. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Art. 33. 1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. 2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.
Art. 35. 1. Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury. 2. Mniejszości narodowe i etniczne mają prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i instytucji służących ochronie tożsamości religijnej oraz do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich tożsamości kulturowej.
Art. 47. Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Art. 48. 1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Art. 53. 1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. 2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują. 3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio. 4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
 Art. 73. Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
Art. 82. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.

PDPCz
ZWAŻYWSZY, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata,
ZWAŻYWSZY, że nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka doprowadziło do aktów barbarzyństwa, które wstrząsnęły sumieniem ludzkości, i że ogłoszono uroczyście jako najwznioślejszy cel ludzkości dążenie do zbudowania takiego świata, w którym ludzie korzystać będą z wolności słowa i przekonań oraz z wolności od strachu i nędzy,
ZWAŻYWSZY, że konieczne jest zawarowanie praw człowieka przepisami prawa, aby nie musiał - doprowadzony do ostateczności - uciekać się do buntu przeciw tyranii i uciskowi,
ZWAŻYWSZY, że konieczne jest popieranie rozwoju przyjaznych stosunków między narodami,
ZWAŻYWSZY, że Narody Zjednoczone przywróciły swą wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki oraz w równouprawnienie mężczyzn i kobiet, oraz wyraziły swe zdecydowanie popierania postępu społecznego i poprawy warunków życia w większej wolności,
ZWAŻYWSZY, że Państwa Członkowskie podjęły się we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych zapewnić powszechne poszanowanie i przestrzeganie praw człowieka i podstawowych wolności,
ZWAŻYWSZY, że jednakowe rozumienie tych praw i wolności ma olbrzymie znaczenie dla ich pełnej realizacji,
PRZETO ZGROMADZENIE OGÓLNE ogłasza uroczyście niniejszą Powszechną Deklarację Praw Człowieka jako wspólny najwyższy cel wszystkich ludów i wszystkich narodów, aby wszyscy ludzie i wszystkie organy społeczeństwa mając stale w pamięci niniejszą Deklarację - dążyły w drodze nauczania i wychowywania do rozwijania poszanowania tych praw i wolności i aby zapewniły za pomocą postępowych środków o zasięgu krajowym i międzynarodowym powszechne i skuteczne uznanie i stosowanie tej Deklaracji zarówno wśród Państw Członkowskich, jak i wśród narodów zamieszkujących obszary podległe ich władzy.
Artykuł 1 Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa.
Artykuł 2 Każdy człowiek posiada wszystkie prawa i wolności zawarte w niniejszej Deklaracji bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania, poglądów politycznych i innych, narodowości, pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lub jakiegokolwiek innego stanu. Nie wolno ponadto czynić żadnej różnicy w zależności od sytuacji politycznej, prawnej lub międzynarodowej kraju lub obszaru, do którego dana osoba przynależy, bez względu na to, czy dany kraj lub obszar jest niepodległy, czy też podlega systemowi powiernictwa, nie rządzi się samodzielnie lub jest w jakikolwiek sposób ograniczony w swej niepodległości.
Artykuł 7 Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony przed jakąkolwiek dyskryminacją, będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji, i przed jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację.
Artykuł 12 Nie wolno ingerować samowolnie w czyjekolwiek życie prywatne, rodzinne, domowe, ani w jego korespondencję, ani też uwłaczać jego honorowi lub dobremu imieniu. Każdy człowiek ma prawo do ochrony prawnej przeciwko takiej ingerencji lub uwłaczaniu.
Artykuł 18 Każdy człowiek ma prawo wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje swobodę zmiany wyznania lub wiary oraz swobodę głoszenia swego wyznania lub wiary bądź indywidualnie, bądź wespół z innymi ludźmi, publicznie i prywatnie, poprzez nauczanie, praktykowanie, uprawianie kultu i przestrzeganie obyczajów.
Artykuł 19 Każdy człowiek ma prawo wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice.

To, co Kołodziejski uznaje za ideologię postępu jawi mi się jako próba zrealizowania w praktyce praw zapisanych w polskiej Konstytucji i Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Nie widzę w tym niczego rewolucyjnego tak, jak nie uważam za rewolucyjne czy postępowe zmagania prekariuszy o poprawę sytuacji osób pracujących. Są one dla mnie raczej wysiłkiem, by przywrócić to, co często za cenę zdrowia i życia robotnicy wywalczyli sobie w przeszłości.
Innymi słowy, hasła, które uznaje się u nas za postępowe, są trwałym elementem tradycji europejskiej. Część z nich – jak idea tolerancji religijnej – sięga korzeniami nawet XVII wieku. Są także elementem wpisanym w konstytucyjny projekt RP i należą do podstawowych praw człowieka. Jakoś mało postępowy wydaje mi się ten postęp.

Głęboko zwodnicze wydaje mi się również budowanie modelu normalnego Polaka poprzez utożsamienie go ze „zwykłym” Polakiem, a tego z osobami, które w ostatnich wyborach oddały głos na partie konserwatywne. Po pierwsze, musimy pamiętać, że c. 49% obywateli uprawnionych do głosowania, nie poszła na wybory. Jeśli zatem chcemy jakąkolwiek grupę wyróżnić jako modelową, to właśnie ta winna służyć za podstawę do budowania obrazu „normalnego (zwykłego) Polaka”. Po drugie, nie widzę podstaw by zakładać, że obywatele zawsze kierują się w swych wyborach racjonalnymi argumentami. Siła frustracji, uleganie populistycznym obietnicom czy niedostateczna znajomość prawa czy programów partyjnych – to kilka z czynników, które winno się brać pod uwagę przy formułowaniu sądów modo Kołodziejski. Wpisane w ten tekst założenie, że osoby głosujące na partie konserwatywne optują za chrześcijańską (katolicką) tożsamością Polaków także wydaje mi się wątpliwe. Pewnie w jakiejś mierze tak – ale tu trzeba by było podać rozkład statystyczny. Tezę ogólną falsyfikuje jeden kontrprzykład, mam go w swojej rodzinie.
Swoją drogą, nie sądzę także, by ilość przekładała się wprost na normalność. Można, rzecz jasna, przegłosować pogląd jawnie sprzeczny choćby z wiedzą naukową. Ale czy to będzie znaczyć, że przegłosowany pogląd jest normalny, a ten naukowy – nienormalny?



Spór normalni (zwyczajni) vs postępowi jest dla mnie głęboko zwodniczy. A dyskusja wymaga schodzenia do poszczególnych problemów i konkretnych argumentów. Na poziomie ogólnym mamy do czynienia z ideologiczną perswazją. Efektowaną – w mediach, komentarzach na FB i wielu innych miejscach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.