wtorek, 3 grudnia 2013

PREZYDENT WALCZY Z GENDER?




Szanowny Panie Prezydencie,


ze zdziwieniem przeczytałem informację, że objął Pan patronat nad konferencją "Przyszłość chrześcijaństwa w Europie". 
Z informacji prasowych na temat tego wydarzenia wynika, że konferencja ta jest w głównej mierze spotkaniem przedstawicieli Kościoła Katolickiego i cerkwi. 
Celem tego spotkania jest natomiast współprac między oboma Kościołami, m. in. w przeciwdziałaniu tzw. ideologii gender, która ma być przyczyną "zakwestionowania pojęcia prawdy i dobra". Jak ujął to abp Michalik ""Ideologia gender tu właśnie znajduje oparcie dla umotywowania swojego destrukcyjnego programu i agresywnego ataku na tradycyjne powszechnie uznane wartości". Wskazuje na upadek instytucji małżeństwa, "ekspresowe rozwody", zalegalizowanie związków jednopłciowych, możliwość klonowania ludzi" (cytat z: wyborcza.pl).

Pomijam fakt, że słowa te są nacechowane ideologicznie i mijają się z prawdą, albowiem sprawy te były i są podnoszone przez różne gremia. Choć już ten powód wystarczy, by mieć wątpliwości co do tego, czy patronat Prezydenta RP nad takim przedsięwzięciem jest zasadne.
Mój niepokój płynie jednam głównie z poczucia, że doszło tu do złamania Konstytucji, która mówi:

Art. 1. 
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. 

Art. 25
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. 
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego. 

Patronat Prezydenta nad konferencją jest złamaniem zasady neutralności władz publicznych, jawnym opowiedzeniem się po stronie konkretnych wspólnot religijnych i popierania ich bezpardonowej walki z odmiennymi światopoglądami i filozofiami. Z tego powodu narusza także moje poczucie, że Polska jest dobrem wszystkich obywateli. Trudno mi bowiem uznać, że gest poparcia Prezydenta dla rzeczonej konferencji, w jawny sposób popierający walkę z tymi prądami w humanistyce i naukach społecznych, które pokazują bezzasadność wykluczenia mniejszości seksualnych, przeciwdziałają przemocy wobec kobiet etc., nie jest jednocześnie gestem wykluczającym mnie ze wspólnoty, którą jako Głowa Państwa reprezentuje.

Z szacunkiem,

Marcin Bogusławski
filozof 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.