wtorek, 30 lipca 2013

DRZAZGA W OKU I OSINOWY KOŁEK W SERCU. LISTY DO RADY ETYKI MEDIÓW I DO STANISŁAWA KARD. DZIWISZA

Ci którzy mnie znają, wiedzą, że jestem osobą ceniącą różnorodność. Grono moich przyjaciół i znajomych jest szerokie dobrze obrazując tezę, że różnice ubogacają i wcale nie muszą prowadzić do kłótni. 
Można się cenić, lubić, przyjaźnić, a jednocześnie ze sobą nie zgadzać. 

Od zawsze bliskie są mi wartości ewangeliczne - z nich wysnułem zasadę, że miłość wyklucza tylko wykluczenie i cieszę się, że w podobnym duchu działa papież Franciszek.

Od zawsze leżało mi na sercu dobro Polski, mając w rodzinie Wojciecha Bogusławskiego, Zbigniewa Brzezińskiego i Ignacego Gogolewskiego, krzyżyjąc rodzinne drogi z Hauke-Bosakami czy Stefanem Starzyńskim, kultywując pamięc o Teresie Bogusławskiej nie może być inaczej.

Dlatego nie mogłem nie zareagować na kolejne wystąpienie ks. Dariusza Oko i jego rekapitulację na łamach prasy.
Za dużo w obu języka nienawiści, przekłamań i braku wyczucia - zrównanie niemal w przedzień Powstania Warszawskiego teoretyków gender z nazistami i cierpienia ludzi wojny z dyskusją służącą przeciwdziałaniu marginalizacji, są straszne.

Dlatego musiałem interweniować.
W końcu tym, co zobowiązuje nas względem Innych, jest miłość.




RYSZARD BAŃKOWICZ
Prezes Rady Etyki Mediów



Szanowny Panie!
Pragnę zwrócić uwagę Rady Etyki Mediów na artykuł Adama Kruczka Gender gorsze od faszyzmu opublikowany na łamach Naszego Dziennika oraz na wypowiedzi Dariusza Oko na falach Radia Maryja („Rozmowy Niedokończone”).

Redaktor w tonie aprobaty referuje w nim poglądy Dariusza Oko odnoszące się do osób homoseksualnych oraz obecnego w humanistyce nurtu gender.
W artykule możemy przeczytać m. in., że kwestionująca homofobię perspektywa gender jest gorsza od obu XX-wiecznych totalitaryzmów (gender zostaje określone wprost jako „absurdalna, zbrodnicza ideologia”, przywieziona do Polski podobnie jak nazizm i komunizm, które to „zbrodnicze ideologie musiały być do nas przywiezione na czołgach i Polacy byli ich „uczeni” w katowniach gestapo i UB”) . Teoretyczki i teoretycy gender porównani są do „małej grupy przestępczej skupionej wokół Adolfa Hitlera”, przedstawieni są także jako „ateistyczni, masońscy, lewaccy” spiskowcy, których celem jest przejęcie władzy nad narodami, zniszczenie chrześcijaństwa i rozbicie rodzin.
  
Z artykułu wyłania się obraz osób nie-heteronormatywnych jako jednostek rozwiązłych, szerzących kulturowy upadek, odpowiedzialnych za rozprzestrzenianie się AIDS, czy wręcz odrzucający człowieczeństwo na rzecz zwierzęcości (alias niższych, wspólnych ze zwierzętami sfer człowieka). Jak zwykle dochodzi także do zrównania homoseksualizmu i pedofilii.
W końcu zaleca się tu także leczenie osób homoseksualnych. 
Wszystko zaś legitymizowane jest naukowo przez podkreślanie, iż poglądy te referowane są przez osobą godną zaufania – filozofa.
  
Wydaje mi się, że nadużycia merytoryczne i etyczne obecne w tekście Adama Kruczka i w wypowiedziach Dariusza Oko na falach „Rozmów Niedokończonych” nie wymagają komentarza. Czymś absolutnie nagannym jest porównywanie koncepcji teoretycznych służących emancypacji mniejszości z ideologiami totalitarnymi, których ofiary liczy się w setki tysięcy osób.
Równie naganne jest utrwalanie negatywnego obrazu mniejszości seksualnych, lekceważące zarówno aktualną wiedzę medyczną, jak i wyniki licznych badań kulturowych.
W końcu naganne jest promowanie leczenia homoseksualizmu – wg stanowiska Ministerstwa Zdrowia „nie jest możliwe zaakceptowanie promowania tzw. grup wsparcia dla wyjścia z homoseksualizmu”, a metody leczenia określone zostają jako szkodliwe i nietrafne.

Wskazany tekst, jak i publicystyczna działalność Dariusza Oko, zasługują na uwagę Rady Etyki Mediów i stanowcze działania przeciwdziałające naruszeniom etyki dziennikarskiej.
Z poważaniem,
  
Marcin Bogusławski





Stanisław kard. Dziwisz
Kuria Metropolitalna Krakowska
Franciszkańska 3
31-004 Kraków


Eminencjo!
Działalność publicystyczna ks. Dariusza Oko od dawna budzi mój fundamentalny sprzeciw. 
Jego liczne wykłady, konferencje czy teksty drukowane wymierzone są w sposób bezkompromisowy w mniejszości seksualne oraz obecne we współczesnej humanistyce nurty nazywane gender i queer studies.
Sama polemika nie jest oczywiście niczym złym, odbywać musi się jednak w sposób rzetelny, oparty na gruntownej wiedzy i budowany za pomocą merytorycznie relewantnych argumentów.
Działalność ks. Oko nie nosi takich znamion. Jego wystąpienia publiczne nie są dopuszczalną polemiką z ideami czy badaniami, ale budowaniem fałszywego i mocno krzywdzącego obrazu zarówno mniejszości seksualnych jak i perspektywy w skrócie nazwanej gender.
Protesty przeciwko tym wystąpieniom są znane od dawna, nie spotkały się jednak z reakcją Kurii.
Pragnę więc zwrócić uwagę Eminencji na tekst opublikowany w Naszym Dzienniku (nr 176, 30 lipca 2013), w którym Adam Kruczek referuje w tonie aprobującym „wiwisekcję ideologii gender”, której ks. Oko dokonał na antenie Radia Maryja.
Z artykułu – zatytułowanego wymownie: Gender gorsze od totalitaryzmu dowiedzieć możemy się wielu mrożących krew w żyłach informacji, m. in., że kwestionująca homofobię perspektywa gender jest gorsza od obu XX-wiecznych totalitaryzmów (gender zostaje określone wprost jako „absurdalna, zbrodnicza ideologia”, przywieziona do Polski podobnie jak nazizm i komunizm, które to „zbrodnicze ideologie musiały być do nas przywiezione na czołgach i Polacy byli ich „uczeni” w katowniach gestapo i UB”) . Teoretyczki i teoretycy gender porównani są do „małej grupy przestępczej skupionej wokół Adolfa Hitlera”, przedstawieni są także jako „ateistyczni, masońscy, lewaccy” spiskowcy, których celem jest przejęcie władzy nad narodami, zniszczenie chrześcijaństwa i rozbicie rodzin.

Z artykułu wyłania się obraz osób nie-heteronormatywnych jako jednostek rozwiązłych, szerzących kulturowy upadek, odpowiedzialnych za rozprzestrzenianie się AIDS, czy wręcz odrzucający człowieczeństwo na rzecz zwierzęcości (alias niższych, wspólnych ze zwierzętami sfer człowieka). Jak zwykle dochodzi także do zrównania homoseksualizmu i pedofilii.
W końcu zaleca się tu także leczenie osób homoseksualnych.
Wszystko zaś legitymizowane jest naukowo przez podkreślanie, iż poglądy te referowane są przez osobą godną zaufania – filozofa.

Wydaje mi się, że nadużycia merytoryczne i etyczne obecne w tekście Adama Kruczka i wypowiedziach Dariusza Oko na falach „Rozmów Niedokończonych” nie wymagają komentarza. Czymś absolutnie nagannym jest porównywanie koncepcji teoretycznych służących emancypacji mniejszości z ideologiami totalitarnymi, których ofiary liczy się w setki tysięcy osób.
Równie naganne jest utrwalanie negatywnego obrazu mniejszości seksualnych, lekceważące zarówno aktualną wiedzę medyczną, jak i wyniki licznych badań kulturowych.
W końcu naganne jest promowanie leczenia homoseksualizmu – wg stanowiska Ministerstwa Zdrowia „nie jest możliwe zaakceptowanie promowania tzw. grup wsparcia dla wyjścia z homoseksualizmu”, a metody leczenia określone zostają jako szkodliwe i nietrafne.

Skala nadużyć dokonana przez ks. Oko i referującego Jego poglądy Kruczka jest tak duża, że poczułem się zmuszony poinformować o tym Radę Etyki Mediów.

W kontekście poglądów i działalności podlegającego jurysdykcji Eminencji ks. Oko warto przypomnieć choćby ostatnie słowa papieża Franciszka, homoseksualiści są częścią społeczeństwa, która nie powinna być marginalizowana, ale integrowana, a także opinię Christopha kard. Schoenborna o dopuszczalności legalizacji związków partnerskich (o czym jakiś czas temu informował Tygodnik Powszechny) czy wypowiedź abp. Desmonda Tutu: „Nie mogę siedzieć cicho, gdy coś, na co nie mamy wpływu - nasz kolor skóry, płeć czy orientacja seksualna - jest prawnie zakazywane. Ludzie są zastraszani, czasem wręcz zabijani z powodu orientacji seksualnej. Homofobia jest tak samo haniebna jak rasizm. O osobach LGBT niektórzy mówią, że to "szczególny pomiot". Jaki szczególny? To po prostu zwykli ludzie. Mają lub nie mają różnych talentów - tak jak wszyscy inni. 

Jesli Niebo jest miejscem homofobicznym, to nie chcę iść do takiego Nieba. To już wolałbym to drugie miejsce. Przepraszam, ale tak.

Budujemy społeczeństwo akceptujące - nie będziemy wolni, dopóki każdy z nas nie będzie wolny”.

Pierwszym przykazaniem winna być dla chrześcijanina miłość. Działalność ks. Oko sieje nienawiść, promuje fałsz i jest nacechowana ideologicznie.
Myślę, że jako Pasterz Kościoła Krakowskiego Eminencja nie powinien dłużej milczeć.
Z szacunkiem, 

Marcin Bogusławski





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.